sobota, 8 kwietnia 2017

Pochłaniacz galaretki z kurczakiem

I kolejna karma na pierwszy ogień.

Nie karmiłam jeszcze Venus mokra karmą, wolimy pozostać przy normalne, klasycznej suchej. W piątek za złoty osiemdziesiąt kupiłam kurczaka w galaretce junior ponownie z firmy Pedigree. Jest to pełna porcja pożywienia, mała pochłonęła to w kilka sekund.
Na zooart.com.pl recenzują tak:

Karma dla psa Pedigree Junior z Kurczakiem i Ryżem w galaretce to pełnowartościowe i zbilansowane pożywienie, przeznaczone dla szczeniąt w wieku od 2 do 12 miesięcy. Pedigree Junior to kompletne jedzenie, które jest łatwe do strawienia przez szczenięta. Zawiera wapń i fosfor oraz wszystkie niezbędne substancje odżywcze po to, aby zdrowo żywić, wspomagać dobre trawienie, zdrową skórę i sierść, wzmacniać układ odpornościowy oraz dbać o zdrowe kości. Mokra karma Pedigree w saszetce to pożywienie złożone z mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego, więc możesz mieć pewność, że podając je swojemu psu, zapewniasz mu zdrowy posiłek, bez sztucznych barwników, aromatów i konserwantów, który smakuje i pachnie wyśmienicie. Pedigree Junior pomaga szczeniętom zdrowo rosnąć i odkrywać świat.

Moje pierwsze wrażenie - myślałam, że skoro to galareta, to tak się będzie trząść, takie nie za fajne uczucie, ze względu, że ja sama nie przepadam za typową galaretą (lecz galaretki owocowe to pochłaniam). Naprawdę tak nie było, porcja wręcz spływała z saszetki, nie było jej bardzo dużo, lecz była to wielka nowość dla Venus:


Sosu typowego nie było, wszystkie ciecze były włączone w pokarm, lecz po przejrzeniu otwartego opakowania trochę sosu zostało - można spokojnie powiedzieć, że to była mokra i zwarta masa. Wlałam ten sos do miski psiny, nie przejęła się tym, pałaszuje karmę. :)

Razem z opakowaniem pokarm waży 100 gramów:
W misce znajduje się resztka karmy z Brit oraz płatki.
A oto zadowolona psina z pysznej karmy. :D

A Wy testowaliście tę karmę? jak zareagowały na nią Wasze szczeniaki?
Jeśli psiak nie próbował, życzę smacznego!
Pozdrawiam bardzo serdecznie i zapraszam na posta o śmietance towarzyskiej - click! Życzę przyjemnego wieczoru!
Rose&Venus

P.S. Z racji tego, że  zdiagnozowano u Venus posiadanie kleszcza, na razie wszystkie sesje w terenie będą odwołane ze względu na bezpieczeństwo psiaka.

sobota, 1 kwietnia 2017

11 marca - 31 marca/ to nie Prima Aprilis

Witajcie kochani w kwietniu już :)
Niedawno był styczeń, pierwsze spacery z Venus, teraz kwietniowe słońce woła psinkę na pole. Dlaczego nie pisałam, powodem było to, że kupiłam kilka nowych przysmaków, mniej więcej takich samych, co opisywałam, oprócz Pedigree Rodeo, co prawdopodobnie niedługo opiszę. Wracając do powodu nie pisania - znudziły mi się recenzje, nie chciałam już pisać notek informacyjnych w marcu, dlaczego mnie nie było. Jest mi trochę przykro, ale z racji, że już jest taka piękna pogoda, będzie dużo pomysłów na posty. Było, mięło, już jestem z powrotem :)

Kolejną wiadomością jest to, dlaczego Pani Julianna nie pisze. Otóż dziewczyna będzie w tym roku zdawać maturę, kto zdawał, wie, co to znaczy. Sądzę, że po zdaniu chętnie coś tu napisze. :D

Lecz to nie jest aż tak bolesne, co Wam teraz napiszę:
Nie wiem, czy pisałam o tym, ale od bodajże września mam prenumeratę magazynu "Przyjaciel PIES". Bolesną informacją jest to, że ZAWIESZAJĄ produkcję. Już nie dostanę żadnej gazety w tej prenumeracie, nie - skończyło się. Jestem zdołowana. Nie wiem, co napisać - dla mnie była to najlepsza gazeta, jaką kiedykolwiek dostałam. Zaczęło się bodajże pod koniec 2012 roku, potem przestałam kupować, aż do wakacji ubiegłego roku. Ja się popłakałam chyba z radości, jak odszukałam te dawne numery - jeju, ile się zmieniło. Lecz już wtedy wiedziałam, że już nigdy nie zobaczę tych gazet w sklepie. Dla mnie jest co innego kupić w sklepie takim normalnym, wziąć do ręki i zapłacić, niż kupować przez allegro, co gorsza - czytać zamiast gazety materialnej stronę internetową. Nie znoszę czytać takich stron, wolę mieć gazetę w rękach. Nie ma. Nie ma już tych gazet, wielka szkoda... :( Rozczarowałam się. I to bardzo.
To jest prawda, nie jest to żaden żart na Prima Aprilis, który wypada dzisiaj.









Może kiedyś kupię jakieś dawne numery przez Internet, na razie jest co opisywać :)

Naprawdę mi żal, że tyle nie pisałam, mam nadzieję, że mnie rozumiecie. Ja już zmykam na drugiego bloga, na którego bardzo serdecznie zapraszam :) I jeszcze polecam Wam przeczytać poprzedniego posta - Śmietanka towarzyska.
Życzę udanego weekendu, co będziecie robić?
Pozdrawiam!
Rose&Venus