Po pierwsze, moi drodzy nie robimy tego na szybko - czyli nie zawiązujemy mięsa w ścierkę, jak ja to wczoraj robiłam. Prawdopodobieństwem będzie to, że pies nie będzie próbował wydobyć smakołyka, prędzej zje materiał. Na macie rozsypujemy smakołyki, zakrywamy je skrawkami materiału i czekamy, aż nasz psiak odnajdzie jedzenie.
Zaletą tej zabawy jest to, że pozwolimy psu otworzyć w nim tą dziką naturę. Psy pochodzą od wilków, doskonały węch sprawdza się w takiej zabawie. Tak, już czuję kąsek, muszę go tylko wyciągnąć...
Po drugie pogłębiamy tym więź z psem. Nie mówię, że od szóstej nad ranem do dwudziestej czwartej mamy się z nim w to bawić, chodzi o to, by jak najlepiej spędzać z pupilem czas, by ta więź była jeszcze mocniejsza.
Im bardziej zabawa jest skomplikowana, tym pies będzie to po pierwszych razach olewać, za trudne, to po co mam to robić? Po może i trzydziestej ósmej czy dziewiątej próbie pies zacznie to na swój zwierzęcy sposób rozumieć, my także poćwiczymy cierpliwość. Nie jest to trudna zabawa, to tak jak komenda - jeśli chcesz, by pies nauczył się danych komend, trenujesz i trenujesz, póki nie osiągniesz tego, co miałaś/es w planach.
Na moja "genialną, extra, super" matę węchową rodzina zareagowała "Ten pies znowu zwymiotuje". Haha, ale śmieszne.. Ja chcę tak wykształcić swojego psa, by się dumnie prezentował na salonach... :)
Do samego pomysłu, by pies miał własną matę jestem za "za", sądzę, że to dobra 'zabawka' dla naszego pupila :D
***
Myślę ostatnio nad zakupem nowych zabawek dla Venuski - Kuci - Niupci, czy jak kto woli :D Do mojej kuzynki - nie myśl, że niczego Tosce nie kupię :) Zrobię taki haul, potem będzie kolejna sesja, a dalej... macie jakiś pomysł?Zapraszam na strony (VENUS, TOSKA itp...), są nowe, z edytowane i druga autorkę proszę o edycję jednej z nich. Ja już zmykam, zostawiam takie jedno zdjęcie Venus...
Pozdrowienia dla każdego, uściski ♥
Rose
&Venus
HAU, HAU! シ